Czytać prace naukowe można rzetelnie albo byle jak. Najtrudniej zaakceptować, jeśli te pobieżne, niezgłebione lekturą wnioski, wykorzystujemy w swojej naukowej działalności lub (co gorsza!) w praktyce. By temy zapobiec, warto zapoznać się z 11. bardzo ważnymi zasadami czytania prac naukowych.
Autor: LEK. MATEUSZ SPAŁEK
Umiejętne czytanie prac naukowych, szczególnie takich prezentujących wyniki badań klinicznych lub nowych metod leczenia, jest kluczową umiejętnością każdej osoby związanej z branżą medyczną. Najczęściej dotyczy to lekarzy. Większość z nich zapyta jednak – po co? Czy nie wystarczy wiedza zawarta w aktualnych wytycznych oraz książkach? Nie wystarczy.
Po pierwsze, lekarze są zobowiązani do zapewnienia jak najlepszej opieki chorym wedle aktualnie dostępnej wiedzy. Wytyczne są czasami aktualizowane raz na kilka lat i uwzględniają typowe sytuacje kliniczne. Co jednak, gdy trafi do nas chory na nietypowy przypadek danej choroby, lub jego schorzenie jest na tyle rzadkie, że nie uwzględniają go żadne wytyczne? W dobie Internetu i „doktora Google” pacjenci często są bardziej świadomi w zakresie nowych metod leczenia niż sami lekarze. Załóżmy, że chory będzie domagać się od lekarza prowadzącego skierowania na terapię ciemną materią do Chin – wyczytał w publikacji naukowej, że taka metoda jest skuteczna w przypadku jego nowotworu. Nie uwzględniają jej żadne wytyczne europejskie, ponieważ pojawiła się po raz pierwszy dopiero 2 lata temu. Rolą lekarza jest wyjaśnienie choremu, że przeczytana przez niego publikacja zawiera dużo błędów, nie ma zastosowania w jego sytuacji klinicznej (inne stadium rozwojowe) lub napisanie pracy było sponsorowane przez producenta sprzętu do leczenia ciemną materią. Co więcej, możesz zaproponować swojemu pacjentowi udział w badaniu klinicznym nowej substancji – wiesz o niej dzięki niedawno przeczytanej pracy ze wstępnymi wynikami faz przedklinicznych.
Po drugie, zawsze warto śledzić nowości przynajmniej związane z dziedziną własnej specjalizacji. Obowiązek stałej edukacji spoczywa na wszystkich osobach związanych z systemem opieki zdrowotnej. Jednym ze źródeł aktualnych informacji są właśnie prace naukowe. Nowa metoda leczenia opornego nadciśnienia tętniczego? Po przeczytaniu optymistycznej pracy (i uznaniu ją za wiarygodną) można napisać do autora. Może skończyć się to nawet na wizycie w innej klinice, by zobaczyć, jak nowa metoda sprawuje się w praktyce. Inny sposób operacji? Może pora zarzucić ten, który praktykuje się już od 20 lat? Wyniki badania opisanego w artykule sugerują, że…
Po trzecie – umiejętność czytania artykułów bardzo przydaje się także, gdy znajdujesz się po drugiej stronie barykady jako autor publikacji. Widzisz na jakie błędy należy zwracać uwagę, co najczęściej jest słabością danego artykułu, wreszcie – ćwiczysz fachowe słownictwo anglojęzyczne i umiejętność treściwego pisania naukowym stylem.
1. Abstrakt? Najpierw go pomiń!
Czytanie publikacji naukowej większość osób rozpoczyna od lektury abstraktu i wykorzystuje płynące z niego wnioski w późniejszych dysputach naukowych lub (co gorsza) cytować inne prace wykorzystując jedynie abstrakt lub wcześniejsze odwołanie się do niej w innym tekście w tym samym kontekście. W przypadku przeszukiwania literatury (np. do napisania pracy poglądowej) rozpoczynanie lektury od abstraktu jest rozsądne – pozwala na szybkie zorientowanie się, czy dany artykuł zawiera informacje o które nam chodzi. Inaczej wygląda sytuacja, gdy jesteśmy po prostu zainteresowani tematem, chcemy zgłębić problem lub mamy nieco więcej czasu na analizę. Wtedy czytanie należy rozpocząć od właściwej treści artykułu z pominięciem abstraktu! Na początku wydaje się to być dość absurdalne, jednak po przeczytaniu całej publikacji możemy sięgnąć właśnie do jej streszczenia i skonfrontować to, czego się dowiedzieliśmy z tym, co autor chciał nam w kilku zdaniach przekazać. Czy uchwyciliśmy meritum? Zwróciliśmy uwagę na najważniejsze rzeczy? Właściwie coś zinterpretowaliśmy? W odpowiedzi na te pytania może nam pomóc lektura abstraktu po uprzednim przeczytaniu całej pracy.
2. Tytuł może być nośnikiem ważnej informacji, ale nie musi
Przeszukując literaturę medyczną (codziennie wydawane są ogromne ilości nowych publikacji!) zwykle chcemy odnaleźć interesujące nas informacje na temat konkretnego zagadnienia w postaci kilku prac. O atrakcyjności artykułu przy „wstępnej selekcji” świadczy dobrze napisany tytuł. Czy zdanie „Rak nerki – współczesny pogląd na terapię” jest dobrym tytułem? O czym nam mówi? Tak naprawdę zawiera w sobie jedynie dwie jasne informacje – publikacja dotyczy raka nerki i koncentruje się na leczeniu. Czy zawiera informacje o konkretnym rodzaju terapii (np. przeciwciało monoklonalne X), która nas interesuje? Czy zawiera opinię autora, czy też przytacza wyłącznie suche fakty w postaci wytycznych? Rak nerki. Czy to oznacza, iż publikacja omawia leczenie tej choroby we wszystkich stadiach zaawansowania? „Rola przeciwciał monoklonalnych w II-linii leczenia raka nerki z przerzutami opornego na schemat X w świetle aktualnych wytycznych” – dostarcza znacznie więcej informacji. Pamiętajmy, że dobry artykuł cechuje zwykle umiejętnie napisany tytuł – jego celem jest przyciągnięcie uwagi potencjalnego czytelnika i nakreślenie problemu w jednym krótkim zdaniu. Oczywiście są też schorzenia znacznie rzadsze, gdzie dane na temat konkretnej fazy terapii, sytuacji klinicznej lub grupy leków po prostu nie istnieją, np.”Zespół genetyczny XYZ – przegląd literatury”.
3. Wstęp potraktuj poważnie
Wstęp. Część pracy, która często jest pomijana podczas czytania. Czy słusznie? Odpowiedź nie jest taka prosta. Gdy czytelnik jest dobrze zaznajomiony z tematem, zapoznawanie się z wprowadzeniem nie jest konieczne do zrozumienia treści artykułu, chociaż może pomóc zrozumieć intencje autora.
4. Zadaj odpowiednie pytania
Podczas czytania pracy nie należy zastanawiać się o czym ona właściwie jest, ale jaki problem próbuje rozwiązać. Gdy taki problem trudno jest zidentyfikować, może to wskazywać na publikację napisaną jedynie „dla sztuki”, dla impact factor lub dla innych celów niezwiązanych z wnoszeniem realnego wkładu w naukę. W głowie powinno zawsze świecić się wielkimi literami pytanie DLACZEGO?
Kolejno można zadać sobie następne pytania – co do tej pory osiągnięto w dziedzinie lub temacie, którą porusza wybrana publikacja? Czy widzę w pracy jakieś ograniczenia, które podważają wiarygodność uzyskanych wyników? Co, według autorów pracy, należy dalej czynić w tym temacie (wnioski praktyczne)?
Dopiero właściwie postawione pytania pozwalają nam w pełni zrozumieć:
- czego dotyczy badanie i na jaki problem ewentualnie odpowie,
- czy dana praca jest wartościowa,
- czy zawarte w niej informacje są wiarygodne.
5. Kolejny krok – pytania szczegółowe
Odpowiedzieliśmy już sobie na pytania ogólne nakreślające nam całą publikację. Teraz czas na zadanie pytań doprecyzowujących. Jak dużo ma ich być? To zależy tylko i wyłącznie od czytelnika oraz rodzaju danego badania. Gdy chcemy głębiej przeanalizować pracę i nie przegapić żadnego jej aspektu warto sobie takie pytania zapisać (np. na wydrukowanej kopii ołówkiem z boku). Pytania szczegółowe zasadniczo dotyczą hipotez postawionych w badaniu (przykład – stosowanie kwasu acetylosalicylowego w wysokich dawkach zapobiega rozwojowi raka trzustki u osób poniżej 40 roku życia) – wiemy dokładnie na jakie pytanie chcą autorzy odpowiedzieć.
6. Do metodyki podchodź krytycznie!
W czytaniu pracy naukowej kluczową rolę w uzyskiwaniu zaufania do wyników pełni metodyka. Należy sobie wyobrazić, że wyniki jednej z prac dotyczące przewlekłej obturacyjnej choroby płuc wskazały na znamienną poprawę w zakresie FEV1 u chorych przyjmujących substancję X w stosunku do grupy kontrolnej o bardzo duży procent. Brzmi idyllicznie, prawda? Zaglądając do metodyki czytamy, że decyzję o włączeniu chorego do badania podejmował wyłącznie badacz na podstawie bardzo liberalnych kryteriów. Co więcej, nie przeprowadzano randomizacji – lekarz decydował, do której grupy trafi dany pacjent. Do grupy badanej trafiali chorzy młodsi, w lepszym stanie ogólnym i mniej zaawansowaną chorobą. Rzecz jasna jest to dość przerysowana sytuacja, ale należy zrozumieć jej powagę – czytając jedynie wnioski lub abstrakt nie jesteśmy pewni, czy w samym sposobie przeprowadzenia badania nie tkwi błąd merytoryczny, który całkowicie podważa uzyskane rezultaty. Inny przykład – znamienna statystycznie przewaga jednego leku przeciwzakrzepowego nad drugim lekiem przeciwzakrzepowym w postaci zmniejszenia odsetka incydentów zatorowo-zakrzepowych u chorych po dużych operacjach ortopedycznych.
7. Czytaj dokładnie, szczególnie to co “między wierszami”
Zawsze czytaj uważnie. Czy wszędzie podane są wartości procentowe, czy też celowo (rzadziej – przypadkowo) jakieś z nich nie zostały przytoczone. Zastanów się, czy grupa badana posiadała odpowiednią liczebność. Widzisz, że nowe przeciwciało monoklonalne X-zumab jest bardzo skuteczne w leczeniu zesztywniającego zapalenia stawów kręgosłupa, ale wgłębiając się w dane dostrzegasz w jednej z tabel umieszczony fakt: „całość leczenia otrzymało 7 proc. chorych”. O tym autorzy już nie wspomnieli. Zdarza się, że w artykule stosuje się bardzo wyszukane słownictwo i tak zwane „lanie wody”, które odwraca uwagę od właściwej analizy postawionego sobie pytania. Dobrze napisana praca naukowa powinna być zrozumiała po jednorazowym przeczytaniu, napisana prostym i fachowym językiem.
8. Szczególną uwagę zwróć na statystykę
Sekcja rezultatów zwykle zawiera surowe dane w dość nieprzystępnej formie. Dobre publikacje zwykle podsumowują szczegółowe wyniki w postaci tabeli/rycin na końcu pracy lub dodatkowego suplementu (czasami dostępnego wyłącznie w formie cyfrowej).
By ułatwić sobie proces czytania wyników, można do ręki wziąć kolorowy marker i zaznaczyć kluczowe rezultaty. Innym sposobem jest wypisanie wyników na kartce z podziałem na: pytanie – wynik. Szczególną uwagę zwróć na statystykę. Umiejętność interpretacji wyników statystycznych jest drogocenna w przypadku czytania fachowej literatury. Niestety statystyka jest dziedziną wymagającą poświęcenia pewnej ilości czasu na jej zrozumienie, jednak warto to zrobić – różnica w czytaniu prac ze zrozumieniem aspektów statystycznych kolosalnie wpływa na umiejętną interpretację otrzymanych rezultatów i ewentualne wyłapanie nieścisłości.
Oglądasz ryciny – czytelne, piękne, precyzyjnie pokazują, że jedna metoda ma przewagę nad drugą. Zaraz… a gdzie podziały się przedziały ufności (ang. confidence intervals)? Bez nich poprawna interpretacja ryciny jest praktycznie niemożliwa. Gdy ich brakuje – napisz do autora. Nie odpowiedział lub nie chce ich przysłać – w głowie powinna zapalić się przysłowiowa czerwona lampka.
Sprawdź wielkość próby. Czy badanie preparatu kardiologicznego mającego zastosowanie w leczeniu nadciśnienia tętniczego na 15 chorych można uznać za wiarygodne? Raczej nie – chorych na nadciśnienie tętnicze są miliony. Przykład z innej beczki – analiza wpływu leku X na przeżycie u 11 chorych na mięsaka migdałka. Znowu niewiarygodnie? Nie tym razem – mięsak migdałka jest schorzeniem wyjątkowo rzadkim, gdzie zebranie grupy 11 chorych to bardzo duży sukces na miarę całego kraju.
9. Wnioski – nie daj się nabrać na tanie chwyty
Zobacz, jak autorzy interpretują dane badanie. Gdy sami są pełni wątpliwości co do wiarygodności (odniesienia do całej populacji) danego wyniku, to stosują zwroty takie jak „wstępna analiza wskazuje na korzyść w […], jednak temat wymaga dalszych badań”, „wymagane jest przeprowadzenie badania klinicznego z randomizacją”. Oczywiście obecność takiego wniosku nie przekreśla wartości pracy – temat może być przecież całkowicie nowy (np. odkrycie, iż radioterapia może działać w rzadkim typie nowotworu, gdzie wcześniej jej nie stosowano). Zastanów się też, jak samemu zinterpretowałbyś otrzymane wyniki – czy zgadzasz się z twierdzeniami zawartymi we wnioskach? Dobrym sygnałem jest fakt wskazania przez autorów ograniczeń i słabości pracy, które mogą wpływać na wiarygodność uzyskanych wyników. Gdy takowych musimy się doszukiwać samodzielnie, a nie zostały nigdzie wspomniane, to być może wnioski przedstawione przez autorów są błędne (np. zbyt optymistyczne). Najważniejsze – zobacz, czy autorzy odpowiedzieli na podstawione sobie pytanie oraz czy wnioski wypływają bezpośrednio z pracy. Nierzadkie są nadinterpretacje, gdzie autorzy dokonują projekcji uzyskanych wyników na znacznie szersze grupy: np. zbadali wpływ substancji X na czas przeżycia wolny od progresji w rzadkim podtypie raka trzustki – we wnioskach zostaje zawarta informacja, że „substancja X znamienne wydłuża czas wolny od progresji u chorych na raka trzustki” domniemując, że skuteczność w leczeniu rzadkiego podtypu tej choroby przekłada się na skuteczność we wszystkich rodzajach raka trzustki. Jeszcze gorzej, jeśli we wniosku napisano, iż „regularne stosowanie preparatu X zmniejsza ryzyko zachorowania na raka płuc”. Konkluzja bardzo optymistyczna, jednak wyniki mówią nam nieco inaczej – „Regularne stosowanie preparatu X zmniejsza ryzyko zachorowania na raka płuc o 0,5% wśród niepalących osób w grupie wiekowej 18-25 rok życia. Efekt nie był istotny statystycznie.” A to już zupełnie co innego.
10. Nie daj się wciągnąć w konflikt
Temat niezwykle delikatny oraz drażliwy. Deklarowanie konfliktu interesów. Rubryka niepozorna – zwykle nikt nie czytuje tego niewielkiego fragmentu tekstu, który dostarcza nam niezwykle ważnej informacji. Czy sponsorowanie napisania pracy dotyczącej przeglądu literatury na temat nowoczesnego narzędzia ortopedycznego przez firmę, która taki sprzęt produkuje, dostarcza wiarygodnych danych? Nie jest to łatwe do oceny – czasami tak, czasami przeciwnie, chociaż naturalnie w człowieku budzi się wzmożona czujność. Jeden z autorów pracy poglądowej to profesor, który również zasiada w radzie merytorycznej firmy farmaceutycznej będącej producentem danego preparatu. Czy można w takim wypadku mówić o konflikcie interesów? Rzecz jasna, tak.
11. Nie szczędź pytań
Masz wątpliwości? Pokaż artykuł swoim koleżankom i kolegom lub ekspertowi z danej dziedziny (jeśli się za takiego nie uważasz). Jeszcze raz przeczytaj całość po 2-3 dniach – wtedy zyskuje się świeższe spojrzenie na wybrane kwestie. Nie wahaj się wysłać zapytania do autorów pracy! Adres korespondencyjny do głównego autora jest zawarty w prawie każdej publikacji. Gdy chcesz polemizować, przedstawić własne wyniki, odświeżyć wiedzę w danym temacie – napisz list do redakcji, a być może zostanie opublikowany i rozpocznie się dyskusja. Wreszcie – poszukaj opinii ekspertów w danym zagadnieniu na temat opublikowanych wyników (Google). Może znany profesor X wypowiedział się na temat publikacji? Skrytykował ją, a Ty przyjąłeś tekst entuzjastycznie? Weź do ręki artykuł i przeczytaj go raz jeszcze, tym razem uwzględniając uwagi profesora.
Na koniec
Czytanie publikacji naukowych jest arcytrudne. Nie ma człowieka, który wie wszystko na każdy temat. Przy zachowaniu odpowiedniego poziomu sceptycyzmu i krytycyzmu okraszonego podstawową wiedzą statystyczną, właściwa interpretacja prac naukowych z męki stanie się prawdziwą przyjemnością. Większość publikowanych na świecie artykułów naukowych nie wnosi nic nowego – umiejętność znalezienia czterolistnej koniczyny na polu trójlistnych to bardzo cenna sztuka.
1. Medycyna oparta na faktach – trend czy konieczność?
2. Jak nie zginąć w świecie nauki, czyli o rodzajach badań naukowych
.
More from Publikacje
Pięć najczęściej czytanych artykułów
Stale monitorujemy aktywność naszych użytkowników i obserwujemy, które materiały cieszą się największą popularnością. Analizujemy, dlaczego tak się dzieje, i wyciągamy …
Polityka rolna winna otyłości?
Zła dieta- bogatokaloryczna, zawierająca dużą ilość tłuszczów nasyconych, węglowodanów prostych i soli jest wiodącym czynnikiem ryzyka rozwoju chorób metabolicznych i …
Prewencja kardiotoksycznego efektu trastuzumabu
Na łamach "JAMA Oncology" ukazały się wyniki pierwszego randomizowanego badania dotyczącego zapobiegania kardiotoksycznego efektu trastuzumabu. W badaniu w latach 2007-2011 wzięło …